Witam!
Przepraszam za tytuł, ale nie mogłam się zdecydować. Informacja o tym, że wracamy, zasługuje przecież na nie byle jaki nagłówek! Myślałam, dumałam, szukałam... a i tak wyszło na to, że jestem niezdecydowana. Trudno.
W każdym razie jesteśmy. Rozdziały 49 i 50 istnieją, i jedyne, co dzieli je od publikacji, to gruntowna korekta i dopracowanie kilku szczegółów. Nic wielkiego.
Wielkie jest za to pytanie: co dalej? Ponieważ tego akurat nie wiemy, ponieważ nie mamy pojęcia, co zawrzeć w epilogu, ponieważ nie jesteśmy pewne, czy w ogóle chcemy go pisać. Kiedyś zastanawiałyśmy się nad trzecią częścią, zastanawiamy się i dziś. Takie kobiece niezdecydowanie w podwójnej dawce.
Decyzja wciąż nie zapadła, kolejny rozdział wciąż niegotowy do publikacji, ale musiałam dać znać, że żyjemy i ten blog również ożyje już wkrótce.
A kiedy? Tego jeszcze nie wiemy. Ale na pewno wkrótce.
Wyczekujcie, bo jest na co!
Pozdrawiam,
Witam,
OdpowiedzUsuńbardzo cieszy mnie ta decyzja, no dobra jestem daleko w tyle, ale sukcesywnie nadrabiam (na razie spisuję sobie tych kilka myśli w notesiku), tutaj ostatnio trochę zwolniłam, bo bardziej chciałam się skupić na opowiadaniu „kap kap”, żeby chociaż tam być w miarę na bieżąco...
no i jednak liczę, że ten trzeci tom też powstanie...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Basia
Miło Cię widzieć!
UsuńJestem pozytywnie zaskoczona, bo podejrzewałam, że ta informacja nie doczeka się żadnego odzewu, a przynajmniej nie tak szybko. Cieszę się, że ktoś jednak czeka na zakończenie i wciąż tu zagląda :)
Dzięki za komentarz!
O! Tak samo jak Erroaya nie spodziewałam się komentarza pod tą informacją. To bardzo miło, że nadal czytasz naszego bloga i czekasz na kontynuację. No niestety jesteśmy na tyle niezdecydowane, że nie mamy pojęcia co dalej. Przykra sprawa. W każdym bądź razie, cieszymy się, że jesteś i czytasz. To daje sporą motywację. Mimo takiej przerwy, ktoś nadal tu jest. To niesamowicie miłe uczucie :)
UsuńAle się cieszę. Co tydzień sprawdzałam czy dodano jakiś rozdział. Super że wrociliscie ������
OdpowiedzUsuńTo jeszcze trochę potrwa, bo Akari ma w ciągu dnia niewiele czasu na poprawianie rozdziału, ale jest w trakcie, cierpliwości :)
UsuńNawet nie wiesz jak bardzo cieszy mnie wiadomość, że jednak ktoś tu zaglądał i czekał na nasz powrót <3 To strasznie motywuje i gdyby nie wyczerpująca praca rzuciłabym się do razu na poprawianie. Niestety jak Erroaya napisała, mam trochę mało czasu i okazji do siedzenia przed komputerem. Ale postaram się wrzucić rozdział jak najszybciej.
UsuńRajciu, coś mnie tknęło aby tu znowu zajrzeć czy status bloga się zmienił i tego się nie spodziewałam ���� cieszę się na wasz powrót
OdpowiedzUsuń