tag:blogger.com,1999:blog-4906720829900578987.post6796518363089604611..comments2024-01-20T08:23:15.499+01:00Comments on Czasami trzeba usiąść obok i czyjąś dłoń zamknąć w swojej, wtedy i łzy będą smakować jak szczęście: 36. Strzykawki są dla słabychErroay von Uchihahttp://www.blogger.com/profile/15007884429173264783noreply@blogger.comBlogger8125tag:blogger.com,1999:blog-4906720829900578987.post-45477324307675124222018-01-14T18:25:56.437+01:002018-01-14T18:25:56.437+01:00No fakt, w Twoim przypadku to będzie wyglądało nie...No fakt, w Twoim przypadku to będzie wyglądało nieco inaczej, ale ze znajomymi wciąż się możesz widywać. Nieco trudniej jest znaleźć taki termin, który wszystkim by odpowiadał, ale jak się chce, to się da :-)<br />Dziękujemy ;-)<br />Opis filmu brzmi nieźle. Wrzucę sobie do zakładek i pewnie kiedyś obejrzę.Erroay von Uchihahttps://www.blogger.com/profile/15007884429173264783noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4906720829900578987.post-29162667695767589882018-01-14T00:19:11.797+01:002018-01-14T00:19:11.797+01:00Mnie nadal przeraża to c po studiach, to że wszysc...Mnie nadal przeraża to c po studiach, to że wszyscy znajomi pójdą w swoją stronę, ponadto ja wybieram się na aplikacje, więc i tak bedę musiała sie uczyć . Długa droga przedmną<br />Gratuluje wam tytułu:)<br />Nawet nie wiesz jak się teraz ucieszyłam z tymi ewentualnymi rozdziałami. Masz wyczucie bo jestem w dołu po filmie, jeśli lubisz dramat to polecam perfect sister 2014 - jest lektorAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4906720829900578987.post-52352377881678015332018-01-13T23:05:07.797+01:002018-01-13T23:05:07.797+01:00Mi się to też wydawało przerażające, ale jak już z...Mi się to też wydawało przerażające, ale jak już zaczęłam pracować, to nie narzekam, a za studiami nie tęsknię :D. A na kwestie rodzinne to mam jeszcze czas, nawet o tym nie myślę.<br />Obie jesteśmy magistrami inżynierami ;-) brzmi dumnie, ale na brzmieniu się kończy xD<br />Takie spotkania za 10 lat, to i ja bardzo często sobie wyobrażam! I chciałabym coś zdradzić, serio, kto będzie miał ile dzieci, jakie będą miały charaktery i w ogóle, ale wciąż nie wiemy co z tymi ewentualnymi kilkoma rozdziałami trzeciej serii, więc trzymam buzię na kłódkę ;-)Erroay von Uchihahttps://www.blogger.com/profile/15007884429173264783noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4906720829900578987.post-14842749531997605912018-01-13T21:09:45.780+01:002018-01-13T21:09:45.780+01:00No cóż poradzić na studia choć jak pomyśle o pracy...No cóż poradzić na studia choć jak pomyśle o pracy a potem rodzinie to nie narzekam na ten czas XD Czyli już jesteście po magisterce/licencjacie? <br />Przez wasze opowiadanie inaczej spoglądam na Fugaku i Mikoto a tutaj widze jak się uzupełniają co też może być czasami śmiechowe. Przez dziewczynki wyobraziłam sobie spotkania rodzine na 10 lat, a nie daj boże jak jedna będzie miała charakter Fugaku/Sasuke a druga Mikoto( chodzi mi o tą nadgorliwość i kombinacje) a jeszcze dziecko Itachiego i Keiko (pomarzyć można) charakter Keiko to ich zjazdy rodzinne nigdy nie bedą ciche, ciekawe jakby to Fugaku wytrzymał bo widze rozradowaną Mikoto.<br />W sumie Fugaku wwoli Haniko niże Keiko bo ta pierwsza jest bardziej poważna ale mimo wszystko przecież walczyła z nim podczas zamachu i jeszcze przeciągnęła Sasuke na złą stone mocy XDAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4906720829900578987.post-37089104827589217122018-01-13T12:38:25.071+01:002018-01-13T12:38:25.071+01:00Witam! Miło, że znalazłaś czas i wpadłaś :-)
Jak t...Witam! Miło, że znalazłaś czas i wpadłaś :-)<br />Jak tak czytam, ile masz na głowie, to bardzo się cieszę, że te straszne studia już za mną :D. Nie wróciłabym do tego, za nic na świecie. Nawet mój ostatni miesiąc niemal wycięty z życia z powodu zapieprzu w pracy jawi mi się przyjemniej niż sesja. Powodzenia z egzaminami!<br />Tak, od zamachu minie wkrótce rok. Jeśli chodzi o tego Kenzo, to nie chciałam być taka dokładna i pisać np. 10 czy 11 miesięcy, bo ludzie raczej z taką czasową precyzją nie mówią :-). Choć przyznaję, że nie zastanowiłam się nad tym wystarczająco i pewnie można to uznać za błąd, bo jak się tak dokładniej to wyliczy, faktycznie rok brzmiałby lepiej. Zostańmy jednak przy wersji, że Kenzo nie od razu zapadł w śpiączkę, ok? xD<br />Taak, doświadczenia Fugaku z cewnikiem nie mogły być zbyt pozytywne, a on stanowczo za dobrze zna jego budowę i wie, jak to ustrojstwo rozbroić xD. Sasuke na pewno zaimponował mu swoją determinacją, żeby skorzystać z toalety jak człowiek, bo przecież korzystanie z takich urządzeń jak jest się już świadomym i przytomnym jest takie niemęskie :D<br />Sasuke to Sasuke :-) to co się dzieje w jego głowie nie zawsze odnajduje odzwierciedlenie w jego zachowaniu, niestety. A pretensje do Tsunade... może to tylko pretekst? Myślę, że wkrótce nieco więcej się wyjaśni :-)<br />Na karę Sasuke trzeba będzie niestety jeszcze trochę poczekać. Najistotniejszego jej aspektu nawet jeszcze nie napisałam xD<br />Hmm, coś w tym jest :-). Niby Mikoto to taka biedna kobiecina, terroryzowana przed męża, ale... tak naprawdę to niezłe z niej ziółko. A jak przekonała Fugaku? Kto powiedział, że w ogóle to zrobiła? :-). Fugaku ma teraz w głowie prawdziwy mętlik, wycofał się z kierowania rodziną, poddaje pod wątpliwość ponownego przeprowadzenia zamachu, ma wiele do przemyślenia. Być może wojowanie i decydowanie o czymkolwiek pozostawił chwilowo żonie. W tym rozdziale docenił Haniko i choć nigdy nie przyznał tego głośno, nie widzę powodów, by miał mieć coś przeciwko jej wprowadzeniu się do jego domu. Pewnie odburknął coś, że niech sobie Mikoto robi, co chce, bo on ma ważniejsze rzeczy na głowie i zamknął się w gabinecie. <br />Haniko ma mętlik. Przespała miesiąc, w czasie którego Sasuke niemal oddał za nią życie. Jasne, że potraktowała go zbyt surowo, ale w gruncie rzeczy, to ja się jej chyba aż tak nie dziwię :-). Gdyby była przez ten cały czas świadoma, zdążyłaby to przetrawić i jakoś sobie poukładać, a tymczasem nie miała na to szansy. Wszystko się działo bez jej udziału. Z najgorszego ojca świata i faceta, który ucieka przed każdym problemem, Sasuke nagle stał się kimś, kto walczy o rodzinę i jest w stanie poświęcić dla niej wszystko. Myślę, że nie łatwo jest zaakceptować, że nasze wyobrażenie o kimś jest tak różne od rzeczywistości.<br />Tak, zdecydowanie bliżej im będzie do kuzynek, są w końcu w bardzo podobnym wieku, a różnica między nimi z czasem już zupełnie się zatrze. Kinari nie ma jakiegoś wielkiego znaczenia dla fabuły. Miała swoje momenty, czasem bywała potrzebna by popchnąć akcję w odpowiednim kierunku, ale do bohaterki pierwszoplanowej jej daleko. A jeśli chodzi o Mikoto, to kiedyś sobie to wszystko wyliczałyśmy i zakładając, że urodziła Itachiego mając lat naście, teraz jest przed pięćdziesiątką. To była jej ostatnia szansa na dziecko :-)<br />Bardzo, naprawdę bardzo bym chciała Ci odpisać, że tak, że to wszystko zostało opisane, ale prawda jest taka, że nie. To jest chyba największa wada prowadzenia bloga we dwie osoby, jeśli bohaterów mamy różnych, bo niestety nie dało się tego w żaden sposób połączyć. I mnie też tego opisu ich relacji przez pierwsze dni bardzo brakuje, ale nie dało się tego rozwiązać w żaden sposób.<br />Dziś powinien być rozdział :-). Do zobaczenia!Erroay von Uchihahttps://www.blogger.com/profile/15007884429173264783noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4906720829900578987.post-82617360587702317992018-01-13T01:16:01.922+01:002018-01-13T01:16:01.922+01:00Dziewczyny ja o was pamiętam. Ale niestety połowa ...Dziewczyny ja o was pamiętam. Ale niestety połowa grudnia to same zaliczenia, prace pisemne, bieganie po dentyście, cotygodniowa rehabilitacja, dodatkowa aktywność na studiach...wiec bardzo miło było mi się wyrwać od tego i przeczytać rozdział. Potem wyjechałam do domu i nie brałam laptopa a gdy przyjechałam to zachorowałam :(<br />Akari mam nadzieję, że już wszystko w porządku z laptopem i nie pize tutaj wyłącznie z powodu bloga ale dziś wszystko się praktycznie na nim ma, materiały na studia/pracy/wspomnienia i szkoda to stracić. A i brak komputera daje popalić na studiach<br /><br />Chciałabym (późno ale cóż) życzyć, aby ten 2018 był dla was lepszy niż poprzedni i żebyście szły przez życie z głową uniesioną do góry :)<br /><br />1 Bardzo przyjemny rozdział.<br />2 Fugaku wymarzony przywódca nie wie co się dzieje z jego ludźmi. Oj dobrze, żer dostał bure od tej kobiety ale czy jeśli Sumire ma 3 miesiące to ten zamach nie był z jakieś rok temu?<br />Biedy ten co mu dostarczał dokumenty.<br />Potem zachowanie Fuagku na plus, pokazałyście jakie życie jest kruche jak był u swojego człowieka ale scena z Haniko jest boska, rozczuliłam się i ten facet ( nie wierze, że to pisze) zdobył troszkę mojej symapti. W końcu przyznał, że Sasuke to jesgo syn a Sumire wnuczka. Przełom!! I te słowa, że nie musi się martwić bo jej bezpieczna, czyżby jakiś instynkt dziadka mu się włączył. Ponadto poszedł do Sasuke. Ta scena gdy pomaga synowi ocham. W końcu pokazał się ze strony ojca dla Sasuke a nie tyrana. Coś mi mówi, że sam Fugaku miał nieprzyjemnie dośwadczenia z cewnikiem XDD<br />2 Sasuke i te jego sny, pięknie brzmi ta wizja ta jego poprawa i pierwsze słowa to sumire, kochany tatuś. Ale z drugiej stony to co robi po przebudzeniu. Kłoci się z Tsunade,mimo, że powinien być skruszony jak baranek a przynajmniej takiego grać. Przecież on w więzieniu powinien być.<br />3 Tsunade to niezłą kare wymyśliła i dla Sasuke i Fugaku. Jednak serce mi się krajało jak Sasukechciał iść do Haniko a ojciec go trzymał. Nadal jestem ciekawa jego kary.<br />4 Mikoto. Zgadzam się z opinią Annzill, że to manipulatorka niezła. W sumie jak coraz bardziej myśle to coraz mniej dziwi związek Fuagku z Mikoto, jedno musi przyhamować drugie. Myśle też, że w niektórych sytuacjach pewnie bym była za Fugaku. Jestem ciekawa jak Tsunade zareaguje na to, że Haniko zamieszka z nimi i nic z kary. W ogóle rozwaliła mnie Mikoto "Oj najwyzej Sasuke trafi do więzienia" tak jakby oznajmiła, że świeci słońce<br />5 Jak Mikoto przekonała Fugaku, żeby Haniko się wprowadziła? JAK?????????? Mam nadzieję, że to wyjaśnici bo to dla mnie za duży mimo wszystko skok i jestem w szkou.<br />6 Haniko też jakaś taka troche za ostra. W końcu Sasuke nie jest człowiekiem słów ale pokazał jej że ją kocha a ona od poczatku się go czepia a ten się stara nawet ładnie wyglądać XD Nikt ją nie zmusił, aby zamieszkała u Uchihów.<br />7 Tak teraz myśle, że Kinari i Sumie to będą jak kuzynki a nie ciocia i bratanica. Czasami się zastanawiam po co ją wprowadziłyście. Ponato Mikoto musiała ją urodzić ja miała ok 50 tonie jest za stara?<br />8 Jestem ciekawa kolejnego rozdziału, ponieważ Keiko ma być do 3 tygodni a Iatachi ma misje a mam nadzieję, że opisałyście pierwsze dni pobytu Sasuke i Haniko. Czasowo nie wiem jak to połączycie.<br />To do jutra?Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4906720829900578987.post-72077517063957785962018-01-05T13:30:31.927+01:002018-01-05T13:30:31.927+01:00Witam, miło Cię widzieć :-)
Przyznam szczerze, że ...Witam, miło Cię widzieć :-)<br />Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się, że ktokolwiek zwróci w tym rozdziale uwagę na Mikoto i że wzbudzi to takie emocje. Nie oznacza to oczywiście, że nie zgadzam się z tym, co napisałaś, bo zgadzam się całkowicie. Jednak moim numerem jeden z jej zachowań pozostaje wciąż akcja na jej urodzinach, kiedy celowo wciskała Sasuke Kinari na ręce, wymuszała na Haniko oglądanie jego zdjęć z dzieciństwa i zmuszała do zdjęć z nim, a wszystko dlatego, że wiedziała, że Haniko jej nie odmówi :-). Teraz to przynajmniej wie, że oni chcą się pogodzić i naprawić to, co było między nimi, a wtedy Haniko przecież kategorycznie mówiła nie :D<br />A skoro już jesteśmy przy Haniko, to myślę, że zareagowała instynktownie i powiedziała pierwsze, co jej przyszło do głowy. Trochę się zamiotała podczas rozmowy z Sasuke, bo jego obecność nieco ją stresuje, w końcu tyle mu zawdzięcza. Choć akurat mówiąc o truciznach nie miała niczego złego na myśli, chciała zaznaczyć, że miał wyjątkowo dużo szczęścia, ale zabrała się za to nieudolnie. Myślę jednak, że jeśli nieco ochłonie i przyzwyczai się do obecności Sasuke i sobie to wszystko na spokojnie poukłada, to te rozmowy będą wyglądały lepiej :-). Choć może, kto wie, kiedy oboje zyskają nieco czasu na przemyślenie sytuacji, to Sasuke będzie tą stroną, która zacznie utrudniać im znalezienie wspólnego języka? No kto wie, kto wie... ;><br />A, no właśnie, w kwestii wyznawania uczuć, to Sasuke nigdy tak naprawdę tego nie zrobił. Z wyjątkiem tego jednego smsa, którego napisał, bo był kompletnie pijany, nie zrobił ani nie powiedział nic. To nie jest więc takie jednostronne milczenie :-)<br />Rozdziału w tym tygodniu na pewno nie będzie. Akari jeszcze nie dała mi znać, co z komputerem, ale cokolwiek by nie było, do soboty się nie wyrobi. Masz więc czas na nadrabianie zaległości ;-)<br />Dzięki za komentarz!Erroay von Uchihahttps://www.blogger.com/profile/15007884429173264783noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4906720829900578987.post-7431873628969426262018-01-03T10:40:14.700+01:002018-01-03T10:40:14.700+01:00No no. Działo się i to dużo. Mikoto to podstępna b...No no. Działo się i to dużo. Mikoto to podstępna babka. Niech ją licho. Ciekawa jestem czy byłoby jej miło gdyby ktoś inny tak bardzo ingierował w jej życie. W zasadzie to przesadziła. Ja bym jej zrobiła awanturę. Nie znoszę gdy rodzice wtykają nos w nie swoje sprawy. Może i chce dobrze, ale nic jej nie usprawiedliwia. Tak jak Fugaku zyskuje na sympatii, tak Mikoto traci. W tym rozdziale kobiety pokazały swoje gorsze ja, za to mężczyźni lepsze. Haniko mogłaby się ugryźć w język chociaż pierwszego dnia. Ta jej bojowość była nie na miejscu. Tym bardziej tekst o truciznach. Przecież nie podpisała cyrografu z diabłem. Nie musi zostać w domu Uchiha. Mogła zawsze powiedzieć, że jeśli nie znajdzie się dla niej oddzielne łóżko, to będzie zmuszona wrócić do siebie. Podejrzewam jednak, że ona wcale tego nie chciała. Takie wewnętrzne rozdarcie. Bo w końcu go kocha, tylko po tym wszystkim co się wydarzyło, nie potrafi z nim rozmawiać. Przez urazy jakie w sobie ma, zamiast powiedzieć coś miłego, warczy jakby wszystko co robi Sasuke było złe. On jej nie zrozumie, bo przecież jest facetem i inaczej postrzega takie zachowanie. Błędne koło. No bo on jej już kiedyś wyznał, że ją kocha, ona nie uwierzyła, jego poświęcenia nie odbiera prawidłowo, sama nie przyznała się do tego co czuje, a jak dowie się kogo dobił Sasuke, to coś w niej pęknie. Wtedy dopiero się narobi. Zostawi go samego, czy z córką? A może to on nie wytrzyma i odejdzie? Czy będzie zaskoczenie i dogadają się z pomocą Mikoto? Jak zwykle nic nie zdradzisz, ale mogłabyś czasem zrobić wyjątek.<br />Weny i chęci do pisania. <br />Akari nie przejmuj się kompem. Poczekamy na kolejny rozdział. Zwłaszcza ja, bo w dalszym ciągu mam tyły, to też może je nadrobię do czasu, kiedy coś wstawisz. <br />Udanego nowego roku dziewczęta. 😀😀😀Annzwillhttps://www.blogger.com/profile/06161475607428363647noreply@blogger.com